Myślałam że się już zacznie...
Pełni zapału pojechaliśmy dziś rano na działkę. Na umówioną godzinę przyjechał Pan geodeta i sąsiad - właściciel działki obok - aby pokazać granicę. Okazało się, że on sam nie wie gdzie ta granica jest bo za dawnych czasów jak dziadki toczyły spory sąsiedzkie o miedze powykopywali słupki graniczne :))) I niestety musimy poczekać z tyczeniem domku :((( Na szczęscie okazało się że sąsiad z Panem geodetą dobrze się znają i uradzili razem, że zrobią wznowienie granicy. Z jednej strony cieszymy się bo będziemy wiedzieli jak ogrodzić działkę ale znów wszystko się przesunie w czasie. No ale cóż - INWESTOR POKORNY I CIERPLIWY BYĆ MUSI !!! :)))